niedziela, 19 lutego 2017

4 bohaterów, za których mogłabym wyjść

Ponieważ literatura jest reakcją na rzeczywistość, w powieściach, tak jak w życiu, można spotkać niewielu porządnych facetów. A pewnie nawet mniej - bo pisze się raczej o sprawach trudnych (w sprawach trudnych trudni bohaterowie są najlepsi). Na tym zawikłanym tle tym wyraźniej widać jednak mężczyzn prawdziwie interesujących.




Tytuł był oczywiście prowokacją. Nie mogłabym wyjść za żadnego z nich. Nie tylko dlatego, że nie istnieją. Mam już męża, który łączy w sobie wiele ich zalet, a do tego jest niemożliwy do napisania. Wiecie, o co chodzi.

Poniżej przedstawiam jednak (może ktoś akurat szuka?) subiektywny wybór mężczyzn, których kandydaturę na męża warto byłoby rozważyć. Moje preferencje są dość typowe i powielają wiele stereotypów. No ale tak już mam.

Zanim przejdziemy się po tej ekscytującej galerii (macie pod ręką sole trzeźwiące?), zdradzę wam, jak wyglądał proces eliminacji i komu podziękowałam w przedbiegach.

***

Jako pierwsi odpadli mężczyźni zbyt skomplikowani. Nadwrażliwi. Romantyczni. A już zwłaszcza tacy, jak pan na obrazku poniżej:


Lekturowe (i nie tylko) doświadczenie uczy, że dla takich mężczyzn ich własna skomplikowana natura jest na tyle zajmująca, że nie mają ochoty zajmować się czyjąkolwiek inną naturą (a często w ogóle - czymkolwiek innym).

Wyeliminowałam również bohaterów przejawiających nadmierną skłonność do bitki. Twardzieli takich jak Roland, który walczył z Saracenami z mózgiem wylewającym się z uszu (przepraszam, jeśli akurat coś jecie). Pogarda dla własnego życia nie wpływa najlepiej na małżeńską stabilizację.

Nie dałam wreszcie szansy mężczyznom ponurym, a pociągającym, o nieodpartym i niebezpiecznym uroku. Takim jak Bohun. I takim jak Woland. Ale też takim jak Aragorn albo Włóczykij. Są interesujący. Nawet bardzo. Ale gdyby wpisać ich w pewne ramy i konwencje, straciliby właściwą sobie uwodzicielską nieuchwytność.

(No i nie chciałabym być żoną Włóczykija - wyprawiać go jesienią nie wiadomo dokąd i czekać na niego do wiosny. Nie jestem zazdrosna ani podejrzliwa, ale nie wiem, czy przy Włóczykiju nie stałabym się jednak trochę nieufna).

Po rozstrzygnięciu wielu dylematów wybrałam (kolejność przypadkowa):

1. Jonatan Lwie Serce

Tak, wiem, że na początku powieści miał tylko 13 lat, ale odkąd Astrid Lindgren napisała Braci Lwie Serce, minęło już trochę czasu. Na pewno dojrzał do małżeństwa. Jonatan jest dobry. W taki dziecinny i wzruszający sposób, że nie można zrobić nie innego, tylko się w nim zakochać. Nie dość, że wszystko potrafi i wszystko rozumie, jest ładny, odważny i troskliwy. Nie tylko w Nangijali, ale i u nas - takich jest mało.

2. George Knightley

Z Jerzym możecie się spotkać w Emmie Jane Austen, powieści o dziewczynie, która jest bezczelna i zarozumiała, i dzięki temu naprawdę fantastyczna (zajmuje się też swataniem, co jest mi bliskie). Jerzy jest jedynym mężczyzną, który potrafi skłonić Emmę do autorefleksji. Inteligentny, krytyczny, niebanalny. Potrafi zapanować nad każdą sytuacją. Bardzo ważny portret w tej galerii.

3. John Keating

Chciałam z rozpędu napisać, że jest polonistą. To chyba wystarczające wyjaśnienie jego miejsca w tym zestawieniu? (Nie, jednak nie. Pan Wawrzynkiewicz z noweli Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela, też uczył o języku). Keating jest performerem. Łamie zasady, zmienia świat. Jest odważny i charyzmatyczny. Można się zakochać? No, powiedzcie sami. Dobrze, że Akademia Weltona nie była koedukacyjna.

4. Edward Rochester

Rochester jest dla mnie archetypem mężczyzny. Jeśli jeszcze nie czytaliście Dziwnych losów Jane Eyre, zachęcam, żeby to nadrobić. Rochester ma w sobie szorstkiego, coś chropowatego. Jest porywczy. Ale też niezwykle przenikliwy. Bystry i złośliwy. Nie dba o pozory. Jest nieładny, nieuprzejmy i niecierpliwy. Takie ma wady. A może to zalety? U Rochestera trudno je oddzielić.


***

To moje TOP 4. A Wasze? Uważacie, że kogoś zabrakło?:) A może o kogoś jest tu za dużo?

4 komentarze:

  1. Świetny post, też chciałam taki napisać, ale zdałam sobie sprawę, że moje serce w 100% porwał na razie tylko Pan Darcy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że kobiety najchętniej by wybrały Bilbo Baggins'a. Może się szlajał miesiącami po świecie, ale przynajmniej wrócił z pierścionkiem ;)

    OdpowiedzUsuń