Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego większość powieściowych wątków romantycznych kończy się co najmniej źle, a często wręcz katastrofalnie?
Odpowiedź może i jest skomplikowana, ale dzisiaj będziemy udawać, że nie. Że za sercowe niepowodzenia bohaterów odpowiada wyłącznie złośliwość autorów, dobierających pary, które nie mają szans na szczęście. A co za tym idzie - że wielkim dramatom polskiej literatury, takim jak zapalenie mózgu Stefci Rudeckiej czy rozdarta sosna w Ludziach bezdomnych, można byłoby zapobiec.
Z okazji walentynek odwróćmy bieg historii. Niech zakwitnie miłość!
Z okazji walentynek odwróćmy bieg historii. Niech zakwitnie miłość!
1. Stefania Rudecka i Stanisław Wokulski
Stefcia to dobra dziewczyna, taka do tańca i do różańca. Zatańczy, zagra Beethovena, zacytuje wieszcza, jeśli trzeba zapoluje, zagalopuje i mimochodem zmiecie w pył przeciwników w tenisa. Naprawdę trudno wyobrazić sobie bardziej wszechstronną i zaradną dziewczynę. Czy ma w ogóle słabsze strony? Zgoda, jest może trochę egzaltowana, zwłaszcza kiedy rozmyśla w dorożce:
Często wstrząsał nią dreszcz, jakby wśród tej złotej pogody wionął na nią nagle nieprzyjazny prąd, dotknął i znikał, a złote promienie ogrzewały, błękit czarował. Oczy dziewczyny nabrały dziwnego blasku (...). Usta gorzały żywym koralem, jakieś namiętne drgania nieświadomie błądziły po nich, potęgując ich czar. Miała w sobie pewien niepokój, aby nie być odczutą, i te obawy w połączeniu z rozpromienieniem oczu nadawały jej wygląd podniecony i śliczny.
H. Mniszek, Trędowata, cz. I, Kraków 1972 s. 290.Egzaltacja to jednak nie grzech. Zwłaszcza u młodej osoby. A na pewno nie taki, żeby wciskać Stefci Michorowskiego. Zawsze wydawało mi się, że Ordynat, z tym powściągliwym wąsikiem, wielkim pałacem na głowie i ciężką tradycją na barkach, jakoś do niej nie pasuje. Poza tym Michorowski dostał od życia stanowczo za dużo, a to nigdy nie robi dobrze mężczyźnie.
Stanisław z kolei to porządna firma. Mężczyzna ustatkowany, który do wszystkiego doszedł sam. Trudne doświadczenia, również małżeńskie (niewiele o tym mówi, ale związek z wdową po Minclu raczej nie był drogą do gwiazd), solidnie go zahartowały. Jest uparty, silny, konkretny, niesłychanie przedsiębiorczy, a przy tym po męsku małomówny. Bez żartów! - to jeden z najbardziej interesujących bohaterów w polskiej powieści XIX wieku. Stefcia, dziewczyna z ikrą, bystra, wrażliwa, współczująca (itp. itd., Mniszkówna naprawdę poszalała), oceniłaby Wokulskiego zupełnie inaczej niż Iza. Na pewno rozkręciliby razem dobrze prosperujący biznes.
2. Jagienka ze Zgorzelic i Tomasz Judym
Judym jest klasycznym typem mężczyzny, który rozpaczliwie potrzebował rozsądnej dziewczyny. I zapewne skończyłby zupełnie inaczej, niż leżąc pod rozdarta sosną, gdyby miał taką u boku. Joasia może była dobra, wrażliwa, kochała sztukę i ciężko pracowała (itp. itd.), ale umówmy się - jest solidną kandydatką do tytułu najbardziej niemrawej bohaterki w polskiej literaturze (a konkurencja jest silna). Podziękujemy jej wzruszającymi słowami ze strony temyśli.pl...
...a dla Judyma poszukajmy kogoś, kto w kluczowym momencie, gdy doktor zacznie się mazać na ziemi, podniesie go silną ręką i otrzepie z kurzu.
Któż mógłby zrobić to sprawniej niż dziewczyna, która zabiła niedźwiedzia? Jagienka to bohaterka żywa, pełna optymizmu, odporna na młodopolskie smutki i mizoginiczne lęki, a przy tym naprawdę skrzywdzona przez Sienkiewicza koniecznością rywalizacji z apatyczną Danusią. Zbyszko, wzorem większości polskich bohaterów, gustował w pannach tyleż cnotliwych, co nijakich. Jagienka trafiła mu się jak ślepej kurze ziarno. Miała rumieńce i szerokie ramiona, strzelała z kuszy i świetnie pływała. Wymieniać dalej?... Danuśka naprawdę nie wytrzymuje już tego porównania.
Myślę, że Jagienka zrobiłaby z Judymem porządek. Pytanie tylko, czy Judym nie jest dla niej większą krzywdą niż Zbyszko.
*
Co myślicie o takiej zamianie? A może macie inne pomysły na walentynkowe uzdrowienie polskiej literatury? Piszcie! Dziś wszystko może się zdarzyć!
Któż mógłby zrobić to sprawniej niż dziewczyna, która zabiła niedźwiedzia? Jagienka to bohaterka żywa, pełna optymizmu, odporna na młodopolskie smutki i mizoginiczne lęki, a przy tym naprawdę skrzywdzona przez Sienkiewicza koniecznością rywalizacji z apatyczną Danusią. Zbyszko, wzorem większości polskich bohaterów, gustował w pannach tyleż cnotliwych, co nijakich. Jagienka trafiła mu się jak ślepej kurze ziarno. Miała rumieńce i szerokie ramiona, strzelała z kuszy i świetnie pływała. Wymieniać dalej?... Danuśka naprawdę nie wytrzymuje już tego porównania.
Myślę, że Jagienka zrobiłaby z Judymem porządek. Pytanie tylko, czy Judym nie jest dla niej większą krzywdą niż Zbyszko.
*
Co myślicie o takiej zamianie? A może macie inne pomysły na walentynkowe uzdrowienie polskiej literatury? Piszcie! Dziś wszystko może się zdarzyć!
Bardzo mi się podoba - chociaż dziś w radio słyszałem , że temu wszystkiemu winne dopamina czy oksytocyna albo ich brak....
OdpowiedzUsuńBogu dzięki , że tak nie piszesz.
PM
Bardzo nie lubię mieszania hormonów w tak poważne sprawy:)
UsuńCiekawy wpis, takich par jest z pewnością więcej i teraz będę się zastanawiać, komu jeszcze mogło się udać...? ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Wciąż próbuję połączyć z kimś Anię z Zielonego Wzgórza (bo Gilbert mnie nie przekonuje), ale brak mi pomysłów.
Usuń26 yrs old Software Consultant Aarika Noddle, hailing from Happy Valley-Goose Bay enjoys watching movies like "Hamlet, Prince of Denmark" and Snowboarding. Took a trip to San Marino Historic Centre and Mount Titano and drives a Duesenberg Model SJ Convertible Coupe. Ta witryna
OdpowiedzUsuń